aaa4
Dołączył: 06 Wrz 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:01, 28 Wrz 2018 Temat postu: vacu well warszawa |
|
|
Przyjemna wizja. Gdyby tylko zdolal w nia uwierzyc.
Resa usiadla na sarkofagu. Byla to prosta kamienna trumna. Pokrywa tak popekala, ze nie mozna bylo odczytac nazwiska zmarlego. Bliskosc smierci nie wywolywala w niej leku. Inaczej bylo ze Smolipaluchem. Nie bal sie duchow ani Bialych Dam tak jak Basta. Gdyby jedna z nich tu sie zjawila, po prostu pozdrowilby ja uprzejmie. Nie, on sie bal smierci. Wydawalo mu sie,
ze slyszy tu na dole jej oddech, tak gleboki, ze dla niego brakuje juz powietrza. Czul sie tak, [link widoczny dla zalogowanych]
na jego piersi siedzialo jakies wielkie, obrzydliwe zwierze. Moze lepiej juz bylo kolysac sie w sieci
pod sufitem kosciola. Tam przynajmniej mial czym oddychac.
Poczul, ze Resa mu sie przyglada. Skinela na niego i poklepala dlonia sarkofag. Ociagajac sie,
usiadl obok niej. Wyjela z kieszeni sukienki swiece i podsunela mu ja pod nos. Smolipaluch
usmiechnal sie. Oczywiscie, ze mial zapalki. Co za problem ukryc tak mala rzecz przed Basta i
reszta tych polglowkow.
Resa nakapala kilka kropel wosku na wieko sarkofagu i przy-kleila swiece. Uwielbiala swiece,
plonace swiece i kamienie. Zawsze miala jedno i drugie w kieszeni, nie liczac innych rzeczy. Moze
dzisiaj zapalila swiece tylko dla niego, gdyz wiedziala, jak bardzo kocha ogien.
-Tak mi przykro - powiedzial, przesuwajac palce przez plomien swiecy - powinienem sam
poszukac tej [link widoczny dla zalogowanych]
Wybacz mi, prosze.
Resa zaslonila mu usta dlonia. Pewnie znaczylo to, ze nie ma mu nic do wybaczenia. Jakie mile klamstwo bez slow. Resa cofnela reke. Smolipaluch chrzaknal zaklopotany.
-Pewnie... jej nie znalazlas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|